FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Zwierzaki Strona Główna
->
Choroby
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie GMT + 4 Godziny
Skocz do:
Wybierz forum
Zwierzęta
----------------
Choroby
Wychowanie
Żywienie
Opieka
Akcesoria
Wypoczynek
Psi Świat
----------------
Nasze psy
Rasy psów
Koci Świat
----------------
Nasze koty
Rasy kotów
Zwierzaki
----------------
Konie
Chomiki
Koszatniczki
Szynszyle
Szczury
Myszy
Zwierzęcy świat
----------------
Handel
Tęczowy most
Media
Hodowle
Weterynaria
Wystawy
Opowiadania
Zabawy
FCI Grupa I - Psy pasterskie i stróżujące
FCI Grupa II - Pinczery, sznaucery, molosy i szwajcarskie psy pasterskie
FCI Grupa III - Teriery
FCI Grupa IV - Jamniki
FCI Grupa V - Szpice i rasy prymitywne
FCI Grupa VI - Psy gończe i rasy pokrewne
FCI Grupa VII - Wyżły
FCI Grupa VIII - Aportery, płochacze i psy wodne
FCI Grupa IX - Psy ozdobne i do towarzystwa
FCI Grupa X - Charty
Wolontariat
----------------
Wolontariat
Cierpienie
Fundacje
Prawo
Akcje
Organizacje
W potrzebie
----------------
Znaleziony
Zaginiony
Adopcje
Schroniska
Przygarnę
Forum
----------------
Na marginesie
Pomysły
Przedstaw się
Regulaminy
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
G&R
Wysłany: Śro 0:56, 11 Lis 2009
Temat postu:
Malamut sąsiadów pożegnał się ze swoim psim życiem właśnie z powodu tej choroby. Jednego dnia widziałam go na spacerze z panią, drugiego już z nim sąsiadka nie wyszła.
K&Ex
Wysłany: Czw 18:09, 22 Paź 2009
Temat postu:
Mój na szczęście nie ma ani nie miał. Ale znajomy pies owszem, pomimo zabezpieczeń, leczenia, nie udało się go uratować
G&R
Wysłany: Czw 18:03, 22 Paź 2009
Temat postu:
Może pomówmy w tym temacie o styczności z babeszjozą, natomiast o zabezpieczeniu pupila przed atakami pasożytów w innym
.
Czy któryś z użytkowników może zetknął się już z tą chorobą? I jak zwierzak sobie z nią radził?
Dogs4ever
Wysłany: Czw 17:45, 22 Paź 2009
Temat postu:
Mój psiak w ciągu swojego całego życia-9lat kleszcza miał tylko raz, po tym jak zwiał mi na łąke w jakąś wysoką trawe. A akurat miałam zakładać mu nową obroże przeciwko kleszczom. Zawsze używam obroży i nigdy mnie nie zawiodła
K&Ex
Wysłany: Czw 1:16, 22 Paź 2009
Temat postu:
Mam takie haczyki do wyciągania, nigdy nam się nic nie urwało. A po wyjęciu dezynfekuję Octeniseptem.
G&R
Wysłany: Czw 0:06, 22 Paź 2009
Temat postu:
Niestety nie zawsze udaje się zapobiec wpiciu się pasożyta. W takich sytuacjach po zlokalizowaniu, ważne jest jak najszybsze pozbycie się nieproszonego gościa i zdezynfekowanie rany.
K&Ex
Wysłany: Śro 22:37, 21 Paź 2009
Temat postu:
Brr! Kleszcze
Złe, niedobre.
Mój jest smarowany Frontlinem, ale on niestety nie odstrasza, tylko zabija już wbitego kleszcza. Wszelkiego rodzaju obroże przeciw kleszczom nie zdają u nas egzaminu. Najskuteczniejszy odstraszacz? Off dla dzieci
G&R
Wysłany: Śro 18:02, 23 Wrz 2009
Temat postu: Babeszjoza
Czym jest babeszjoza?
Babeszjoza jest jedną z chorób przenoszoną przez kleszcze, które występują na znacznej części obszaru Polski, ze szczególnym uwzględnieniem terenów północnych, północno-wschodnich i wschodnich. Atakuje takie zwierzęta jak psy, czy koty. Leczona nieprawidłowo (zbyt późno) lub w ogóle nie leczona może doprowadzić do śmierci Naszego ulubieńca.
Gdzie można się natknąć?
Terenami o szczególnym zagrożeniu są lasy, łąki, parki i ogrody, zwłaszcza jeżeli są porośnięte wysoką trawą. Kleszcze wykazują wzmożoną aktywność sezonową: wczesną wiosną oraz latem i wczesną jesienią. Niemniej, ostrożność wskazana jest przez cały rok. Częstość występowania kleszczy (wg badań firmy Merial Ltd.) pokazano na poniższym wykresie.
Sam kontakt kleszcza ze zwierzęciem nie jest niebezpieczny i skutkuje ewentualnie mechanicznym uszkodzeniem skóry i wystąpieniem odczynu alergicznego. Istotne zagrożenie pojawia się wówczas, gdy kleszcz, który osiadł na zwierzęciu, jest sam nosicielem pasożytów, z których wyjątkowo niebezpieczny jest właśnie pierwotniak o nazwie Babesia canis, odpowiedzialny za wywołanie babeszjozy.
Przyczyny i przebieg choroby:
Kleszcz przyssany do zwierzęcia wprowadza do jego krwioobiegu chorobotwórcze pierwotniaki babeszjozy, które atakują erytrocyty (krwinki czerwone). Pierwotniaki Babesia canis przenikają do wnętrza zaatakowanej komórki, gdzie ma miejsce ich gwałtowne rozmnażanie. W efekcie dochodzi do rozerwania krwinki i pasożyt atakuje kolejne erytrocyty. W wyniku tego procesu dochodzi do reakcji łańcuchowej, która prowadzi do zniszczenia znacznej części krwinek czerwonych i tym samym do anemii. Dochodzi do znacznego uszkodzenia narządów wewnętrznych, w szczególności nerek i wątroby. Dodatkowo mogą wystąpić silne zaburzenia pracy układu krążenia, a także żółtaczka.
Należy zaznaczyć, iż nerki z racji swojej budowy posiadają dość znaczną rezerwę, tak że nawet zniszczone w 75% potrafią, wspomagane m.in. odpowiednią dietą, spełniać swoją funkcję oczyszczania organizmu z toksyn i neutralizowania ich do postaci moczu. Jednakże uszkodzenie nerek przekraczające 75% uniemożliwia dalsze życie (w Polsce nie są praktykowane ani regularne dializy - jedynie tzw. otrzewnowe o mniejszej skuteczności, ani przeszczepy nerek u zwierząt). Z kolei wątroba, nawet jeżeli ulegnie częściowemu uszkodzeniu, posiada w pewnym zakresie zdolność do samodzielnej regeneracji.
Objawy:
* Apatyczność – pies (kot) staje się osowiały, nie cieszy się ze spacerów i innych rzeczy, które dotychczas sprawiały mu radość,
* Brak apetytu – pies (kot) nie chce jeść, ani pić,
* Powiększenie węzłów chłonnych,
* Wysoka gorączka, dochodząca do 40-41°C,
* Wymioty, biegunka (często z domieszką krwi),
* Zażółcenie błon śluzowych jamy ustnej,
* Problemy z oddawaniem moczu, oddawanie moczu o brązowym zabarwieniu (krwiomocz),
* Niewydolność oddechowa i krążeniowa, zaburzenia układu nerwowego.
Leczenie:
Po stwierdzeniu zakażenia (niekiedy jeszcze na podstawie samych objawów, przed otrzymaniem wyników badaniach laboratoryjnych), weterynarz podaje natychmiast lek mający na celu wyeliminowanie pierwotniaka Babesia canis z krwi zwierzęcia. Jest to leczenie przyczynowe. Należy pamiętać, że leki te mają dużą toksyczność, zatem ich stosowanie jest wyborem mniejszego zła wobec zagrożenia śmierci zwierzęcia. Istotne w tym kontekście jest dobranie dawki leków właściwej w szczególności dla wagi zwierzęcia.
Ponadto wdraża się leczenie objawowe, w szczególności dotyczące organów narażonych w największym stopniu na atak babeszjozy. Aby usprawnić prace nerek, aplikuje się dożylnie leki moczopędne oraz chroniące układ moczowy przed ewentualnym wtórnym zakażeniem. Podaje się ponadto witaminy z grupy B oraz leki przeciwgorączkowe i osłaniające wątrobę. Dodatkowo, poprzez kroplówki chore zwierzę płyny nawadniające, mające za zadanie uzupełnić zaburzenia elektrolityczne, występujące wskutek wymiotów i biegunek odwadniających organizm. Kroplówki podawane są nawet dwa razy dziennie. Tak intensywne leczenie wymaga niekiedy hospitalizacji zwierzęcia w klinice weterynaryjnej.
Istotne znaczenie ma także dieta oszczędzająca nerki oraz wątrobę w postaci specjalnych lekkostrawnych karm.
Niekiedy stosuje się transfuzję krwi. Należy pamiętać, iż w Polsce nie praktykuje się transplantacji nerek lub wątroby, bądź tez regularnej dializy nerek u psów (jedynie tzw. otrzewnową o mniejszej skuteczności), zatem jedyną praktycznie szansą jest powodzenia leczenia farmakologicznego.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin